„Dowódca niszczyciela” – T. Hara
“Samotny Niszczyciel zdaje się być zupełnie nieistotny w skali Wojny Na Pacyfiku. Tym bardziej nic nie znaczącym powinien być jeden dowódca niszczyciela. Jednak świadectwo takiego człowieka może znaczyć wiele. Zwłaszcza, że historię opowiada przedstawiciel pokonanych.
Autorem książki jest kmdr. Tameichi Hara, najpierw dowódca niszczyciela później flotylli niszczycieli. Był także twórcą japońskiej szkoły użycia torped. W pracy nad książką uczestniczył także Fred Saito, dziennikarz, który pomagał w napisaniu Samuraja autorstwa Saburo Sukai jak i również Roger Pineau, asystent wiceadmirała Samuela Eliota Morisona, autora monumentalnej oficjalnej historii US Navy w drugiej wojnie światowej, który także pomagał w napisaniu Boskiego Wiatru i Midway.
Na polskim rynku może nie jest trudno znaleźć książkę autorstwa Japończyka opisującą II wojnę światową, jednak jest ich wciąż mało, zwłaszcza jeśli porównać z niemieckimi opracowaniami. Te, które są obecne, głównie skupiają się na lotniczym aspekcie walk np. Samurai Saburo Sukai lub pilotach samobójcach np. Byłem Kamikaze Ryuji Nagatsuka. Jest książka o Pancerniku Musashi i o bitwie pod Midway. Jednak zdecydowanie brakuje japońskich źródeł o „codziennych” działaniach okrętów od początku do końca wojny.
Oczywiście nie są to wspomnienia naczelnego dowódcy bądź osoby z jego kręgu, więc nie obejmują kompleksowo wszystkich zagadnień ani całego obszaru teatru działań wojennych. Jednak pomimo, że zapoznamy się z wycinkiem działań morskich, to ten wycinek będzie bardzo reprezentatywny. Autor brał udział w najciekawszych operacjach i co ważne – nie jest tępym żołdakiem, ma wiele ciekawych przemyśleń.
Książka została podzielona na części, jest ich pięć. Są poprzedzone zwyczajową notą wydawcy. Mogę polecić notki pana Adama Ryby, zarówno o autorze, jak i o samym dziele można się czegoś dowiedzieć, a także o kolejnych planach Oficyny Wydawniczej FINNA (którym bardzo kibicuję). Dalej następuje słowo wstępne i prolog, w których autor przedstawia dlaczego i w jaki sposób napisał tę książkę.
W części pierwszej poznajemy w krótkim podsumowaniu dzieciństwo i młodość autora, a także jego służbę do spotkania z admirałem Yamamoto (9.10.1941 r.). Czytając ten rozdział poznamy trochę japońskie obyczaje rodzinne, dowiemy się coś o gejszach, ale przede wszystkim zapoznamy się z japońskim systemem edukacji wojskowej, który przez bicie produkował posłuszne, acz bezwolne jednostki. Saburo Sukai podobnie oceniał wojskowe szkolnictwo Japonii.
Część druga, zatytułowana Od Pearl Harbour do Guadalcanal, pozwoli nam śledzić wraz z autorem początek wojny. Filipiny, Holenderskie Indie Wschodnie, Salomony, Midway. I wbrew pozorom, autor nie rozpływa się w zachwycie nad siłami Imperium Wschodzącego Słońca. Bardzo celnie punktuje różne zgrzyty japońskiej machiny wojennej. Pokazuje błędy dowódców (m.in. Yamamoto, Nagumno) i samego systemu. Nie szczędzi także krytyki aliantom. W pochwałach jest może mniej prędki, ale i one się zdarzają.
W części trzeciej, Tokio Expres, przedstawia okres w miarę wyrównanych walk na Salomonach i wokół Guadalcanal. Poznamy codzienną służbę i rutynowe akcje tamtego okresu. Dowiemy się o spektakularnym zwycięstwie i niepowodzeniu Japonii. Przeczytamy także ciekawostkę na temat tak zwanych zestawów pocieszenia robionych przez dzieci w Japonii.
Nierówna Walka zaczyna się od awansu Tameichiego Hary na Komandora. Wkrótce na pokładzie swojego flagowego niszczyciela Shigure zacznie najtrudniejszy okres służby na Salomonach w warunkach rosnącej amerykańskiej przewagi technologicznej i ilościowej. Miałem przyjemność czytać i recenzować książkę S.E.Morisona Archipelag Bismarcka, obejmującą ten okres w wojnie na Pacyfiku. Ciekawie porównać te dwa tak różne – przez osoby autorów i założenia – opracowania.
Ostatni Rejs opisuje czas od powrotu do Japonii na stanowisko instruktora do czasu zatonięcia Yamato. Poznamy m.in. jego opinie o jednostkach specjalnego ataku.
Mamy także dodatek, w którym pokrótce opisano losy ścigacza PT-109 pod dowództwem J.F.Kenned’ego (przyszłego prezydenta USA). Tabele z porównaniem sił Japonii i USA na początku, w trakcie i na końcu wojny (widać jak bardzo atak na Pearl Harbour zdenerwował niedźwiedzia), a także system nazywania okrętów przez flotę cesarską.
Samo wydanie jest trochę odmienne od poprzednich książek FINNY, okładka miękka, strony klejone i tych 428. Papier ekonomiczny, ale dobry, bo praktyczny, nie jest śliski, co ułatwia czytanie z czcionką odpowiedniej wielkości. Zdjęć dosyć mało, ale znajdziemy na nich wszystkie 4 okręty komandora Hary i oczywiście pancernik Yamato. Mnie brakuje planów bitew i potyczek, w których brał udział autor.
Czas przedstawić swoją opinie. Od razu powiem, że jest jak najbardziej pozytywna i książkę z czystym sumieniem mogę polecić każdemu miłośnikowi wojny na morzu i wojny w ogóle. Autor nie kryje pomyłek ani swoich, ani swoich przyjaciół. Jasno wyjaśnia jakie zostały popełnione błędy. Stara się także wyjaśnić dlaczego zostały popełnione. Jednak tu należy dodać, że za część japońskich błędów czy amerykańskich sukcesów odpowiada złamanie japońskiego kodu, a nie jak myśli autor zbytnia schematyczność. Jednak i tak ma się wrażenie że Hara w zasadzie ma rację. Zwraca uwagę i na aspekt psychologiczny pola walki, kwestie szczęścia czasem wręcz niewiarygodnego. Spotkamy się także z łamaniem praw wojennych, ale i ze zbrodniami wojennymi. Książka która jest tak obfita treścią i naprawdę pozwala inaczej spojrzeć na wiele wydarzeń, powinna znaleźć się w biblioteczce każdego historyka wojskowości.
Plus minus
Na plus:
+ sprawnie napisana książka
+ autor ma wiele do opowiedzenia, jest rzadkim i cennym źródłem
+ odważna i konstruktywna krytyka japońskich decydentów, w tym słynnego admirała Yamamoto
+ praca o wartości uniwersalnej, dzięki zwróceniu uwagi na aspekt psychologiczny pola bitwy
Na minus:
– nieliczne literówki
– Brak planów przed stawiających bitwy i potyczki autora
Książka otrzymana dzięki uprzejmości portalu:
http://historia.org.pl