Herb – śledztwo Monitora
Herb – śledztwo Monitora
W zeszłym roku redakcja Monitora Historycznego wybrała się na bardzo ciekawą wycieczkę. Pojechaliśmy zwiedzać zamek w Pęzinie, a następnie dawny kompleks klasztorny w Marianowie (relacja z naszej wyprawy do przeczytania pod adresem https://monitor-historyczny.pl/wyprawa-pezino/ ). W trakcie zwiedzania zamku oraz kościoła w Pęzinie, natrafiliśmy na kamienny nagrobek ozdobiony płaskorzeźbą, przedstawiającą dwa herby.
Pierwszy herb, ten z rybogryfem, zidentyfikowaliśmy bardzo szybko, należał do rodu von Puttkamerów, którego historię zarysowaliśmy w artykule poświęconym naszej pęzińskiej wyprawie.
Identyfikacja drugiego herbu nastręczyła nam bardzo wiele trudności, nie umieliśmy sobie z tym poradzić. Zaproszeni do pomocy konkursem z nagrodą w postaci złocistego trunku czytelnicy Monitora, też nie zdołali zidentyfikować herbu. Później proza życia odsunęła tę zagadkę na drugi plan.
Po roku, korzystając z chwili wolnego, wróciliśmy do tematu rozwikłania tej tajemnicy.
Postanowiliśmy działać dwutorowo, podzieliliśmy się na dwie jednoosobowe drużyny. Piękniejsza część redakcji starała się odczytać tablice, „piękniejsza inaczej” część redakcji zaczęła szukać samego herbu.
Poszukiwania herbu były bardzo trudne, pewnie gdybyśmy byli specjalistami od heraldyki to nie stanowiłyby takiego wyzwania. Godło roślinne, klejnot też charakterystyczny, ale nieszczęśliwie się składa, iż właśnie nie jesteśmy specjalistami od heraldyki. Po krótkich i bezowocnych poszukiwaniach w grafikach herbów dostępnych w internecie, zmieniłem taktykę. Zacząłem szukać informacji o rodach rycerskich Księstwa Zachodnio-Pomorskiego. Znalazłem ciekawy artykuł :
http://parseta.org.pl/uploads/media/Przewodnik_Szlakiem_Rodow_Pomorskich_2008.pdf
Niestety, mimo że trochę rodów zostało w artykule wymienionych to żaden nie był tym, którego szukaliśmy. Przeszukałem jeszcze trochę innych źródeł w internecie i nic. Kompletna pustka.
W pewnym momencie przypomniałem sobie mapę Księstwa Zachodnio-Pomorskiego autorstwa Eilhardusa Lubinusa, że tam, poza drzewem genologicznym Gryfitów i panoramami miast, były jakieś herby.
To był strzał w dziesiątkę. Na tej pięknej mapie są wyrysowane herby szlachty księstwa. Po pobieżnym przejrzeniu planu znalazłem. Herb rodziny Zastrow pasował niemal idealnie.
Von Zastrow to ciekawa rodzina, od XVIII wieku jej męscy przedstawiciele robili karierę w pruskiej armii. Doskonałym przykładem był Adolf Heinrich von Zastrow, generał pruski, dowódca dywizji w wojnie prusko-austryjackiej a później dowódca korpusu w wojnie francusko-pruskiej.
Wojowniczość rodzina Zastrow miała w genach, Fryderyka Wilhelmina von Zastrow była matką pruskiego bohatera wojen napoleońskich, Adolfa von Lutzowa.
Obecnie rodzina Zastrow chyba odeszła od idei pruskiego militaryzmu i jej młodsze pokolenie zajmuje się bardziej pokojową działalnością. Przykładem czego jest kariera Christopha von Zastrow, który jest scenarzystą.
Jednak nazwisko wizualnie niepasujące do tego z tablicy nie dawało nam spokoju.
„Piękniejsza część redakcji”, czyli Daria, zaprosiła znanych sobie uczonych w języku niemieckim do konsultacji treści tablicy. Podane były różne formy tajemniczego nazwiska, jednak żadne nie brzmiało Zastrow lub nawet podobnie do Zastrow. A więc jednak znowu niepowodzenie.
Tak więc znowu zacząłem szukać herbu i w tym momencie jednocześnie i przyjaciel Darii, Pan Mariusz Tarka i ja, znaleźliśmy odpowiedź.
Herb należał do rodziny von Schmalensee. Mnie pomogła mapa Lubinusa, a Mariusz po prostu umie czytać i to wystarczyło
Poza odczytaniem napisu podesłał nam kilka informacji o tym rodzie. Sami też trochę poszukaliśmy i, jak to zwykle bywa, wyszło na to, iż rody stare, szlacheckie rody mają ciekawą historię, von Schmalensee nie są wyjątkami. Jak widać na załączonych grafikach sama forma nazwiska uległa na przestrzeni wieków zmianie. Niegdyś Smalensehe a obecnie Schmalensee.
Udało mi znaleźć informację, iż jeden z przedstawicieli tej rodziny studiował w tym samym czasie na Uniwersytecie w Rostoku z samym księciem, musiał to być spory zaszczyt w tamtych czasach.
Dwóch innych przedstawicieli tej rodziny, w tym Dietrich Karl Ludwig von Schmalensee, nie zapisało się zbyt dobrze w historii Polski, uczestniczyli w szeregach wojska pruskiego w pacyfikacji powstania kościuszkowskiego.
Cześć familii przeniosła się do Szwecji, zapewne w związku z panowaniem szwedzkim na Pomorzu rozpoczętym w czasie wojny trzydziedstoletniej, a zakończonym ostatecznie Kongresem Wiedeńskim. Z tej gałęzi rodu wywodzi się kontrowersyjny, ale zasłużony szwedzki architekt Kurt von Schmalensee.
Podsumowując, zagadka została rozwiązana, odkryliśmy trochę historycznych ciekawostek oraz jak mówią anglicy „last but no least” zaoszczędziliśmy piwo 🙂