Ogniem i Mieczem 1 ed. – bitwa podjazdów RON vs Szwecja dn. 01-04-2023 r.

Ogniem i Mieczem 1 ed. – bitwa podjazdów RON vs Szwecja dn. 01-04-2023 r.

Pierwszego kwietnia br. w gorzowskim klubie gier bitewnych „Rogaty szczur” miała miejsce nieoficjalna prezentacja drugiej edycji systemu bitewnego Ogniem i Mieczem. System już w tym roku ma zostać wydany, tymczasem trwa kampania wspierająca jego wydanie na Kickstarterze oraz w serwisie wspieram.to https://wspieram.to/oim . Wydanie jest już zagwarantowane, teraz gra toczy cię o dodatkowe treści możliwe do odblokowania dzięki zebraniu większej kwoty.

Na marginesie prezentacji zagrałem z kolegą bitwę na zasadach pierwszej edycji systemu Ogniem i Mieczem. Kolega dowodził podjazdem litewskim, ja zaś szwedzkim. Teoretycznie miałem silniejsze wojsko, co zasady starają się balansować poprzez dobór scenariuszy oraz efekty specjalne. Cóż, tak się ciekawie złożyło, że dzięki efektowi tak naprawdę nie miałem przewagi, możliwe, że nawet miałem słabsze siły 🙂 Efekt, który został wylosowany to dezorganizacja oddziału, los zadecydował, że zdezorganizowany został jeden z dwóch moich skwadronów rajtarów, niestety mimo moich starań oddział nie wziął udziału w grze, do ostatniego etapu pozostał nieruchomy 🙂

Wybrany scenariusz zakładał zdobycie oraz utrzymanie trzech punktów terenowych. Zaznaczone są dwiema kapliczkami oraz studnią.

Na pozycjach wyjściowych

Tak wyglądał początek starcia. Mój pomysł polegał na podjechaniu dragonami (oddział na skraju lewej flanki) do kapliczki i zabezpieczenie jej poprzez zajęcie pozycji w lasku. Piechota w centrum miała lasem dojść do kapliczki, jednocześnie pilnując przesmyku między dużym i małym lasem. Na prawej flance chciałem artylerią szachować trzeci punkt (studnie) a skwadronem rajtarów go zająć. Już na wstępie powiem, że plany sobie a życie sobie 🙂

cdn. (jutro dopiszę pozostałą część relacji)

Jutro jest już dzisiaj, więc kontynuuję 🙂

Sytuacja wyjściowa prezentowała się jak na obrazie powyżej.

1 tura, po ruchu Litwy

W pierwszej turze w zasadzie nie było niespodzianek. Nie udało się zorganizować rajtarów, tych stojących przy pułkowniku. Litwini Gosiewskiego zajęli studnie i zaczęli rozdzielać się na dwa ugrupowania działające po dwóch stronach lasu. Szwedzi ruszyli do przodu. Dragoni zbliżyli się do kapliczki w okolicach małego lasu, rajtarzy na prawym skrzydle zbliżyli się do wzgórza, artyleria przesunęła się na lepsze pozycje.

Po 1 turze
W oddali widać ugrupowanie uderzeniowe wojsk litewskich, husaria i pancerni.

Litwini zyskali inicjatywę, którą chyba tylko raz w czasie bitwy wypuścili ze swoich uwalonych boćwinką rąk 😉 Litwini śmiało rzucili się w kierunku Szwedów, ufni w swoją dużą siłę uderzeniową oraz dobrą ochronę pancerzy. Na prawym skrzydle, dragoni speszyli się i zabezpieczyli studnie, silne ugrupowanie elitarnych rajtarów Gosiewskiego uszykowało się do ataku.

W odpowiedzi na manewry wroga, szwedzcy dragoni dokonali obrotu oraz spieszyli się, muszkieterzy również zaczęli skręcać do krawędzi las, modyfikując pierwotny plan. Na prawej flance rajtarzy obydwu stron szykowali się do uderzenia.

Moi dragoni spieszyli się w ostatniej chwili. Tuż po zakończeniu formowania szyku, uderzyli pancerni…

W międzyczasie, szwedzka artyleria nie próżnowała. Zanotowała skuteczne i efektywne ostrzelanie Husarii, oczywiście nie wpłynęło to na jej działanie, nie takie straty ta elitarna jazda potrafiła udźwignąć.

Starcie dragonów i pancernych zakończyło się remisem. Przy czym Litwini wyszli na tym gorzej, gdyż się zdezorganizowali. Możliwe, że faktyczny sukces odparcia groźnego ataku pogłębiła artyleria, ale takie były emocje, że już nie pamiętam 🙂

Na prawej flance doszło do starcia tytanów. Dwa oddziały rajtarów starły się w morderczym starciu.

starcie tytanów

c.d.n.

Część trzecia, chyba już ostatnia tej relacji 🙂

Starcie rajtarów

Walka dwóch skwadronów rajtarii była bardzo zacięta i mordercza. Ze starcia wyszli zwycięsko Szwedzi, odrzucili i zadali duże straty rajtarom Gosiewskiego. Vivat Karolus Rex!

Po starciu

Sytuacja po rozstrzygnięciu się walk, wyglądała następująco. Litwini odrzuceni na wszystkich kierunkach. Jednak nadal kontrolowali więcej punktów strategicznych, więc musiałem wykorzystać sukces i zaatakować. Sytuacji nie ułatwiała dalsza dezorganizacja rajtarów. Przez łzy śmiałem się, że im pewnie kontrakt się kończył 😉

Na lewej flance, chciałem odgonić dragonami wroga od kapliczki. Muszkieterzy mieli chronić przesmyk, artylerii z uwagi na jej ciągłe wykorzystanie powoli kończyła się amunicja, więc ją też trzeba było chronić. Przestawałem wierzyć, że zdezorganizowani rajtarzy się na coś jeszcze przydadzą, więc już nie liczyłem na ich usługi. Na prawej flance, chciałem zdobyć studnie. niestety, zapomniałem, że major ze sztabem jest zbyt daleko aby skutecznie wydawać rozkazy.

Litewscy dragoni skutecznie ostrzelali zwycięskich ale osłabionych rajtarów, więc ofensywa została wstrzymana celem uporządkowania sytuacji.

Po uporządkowaniu szyków zaatakowałem na prawej flance. W zasięgu był sam Gosiewski. Niestety niekorzystny układ aktywacji i dobra praca dragonów spowodowała odparcie tego ataku ostatniej szansy.

Na domiar złego Litwini weszli do lasu … husarią!

Nie tak bezkarnie, gdyż regimentóoka znowu celnie strzelała zadając duże straty husarzom, jedna trzecia z nich została wyłączona z walki.

Ci co doszli, zaczęli masakrować muszkieterów. Nie spodziewałem się takiego manewru, lekcja na przyszłość. Los zakpił sobie ze mnie, gdyż w ostatniej turze rajtarzy się pozbierali, jednak było już za późno aby mogli cokolwiek zrobić.

Bitwa jak dobrze pamiętam zakończyła się zwycięstwem Litwy 24 do 12 nad moją Szwecją. Poziom strat u Litwinów był duży a u mnie jedynie akceptowalny, więc mam nagrodę pocieszenia.

Gdybym tylko pamiętał, że celem w tym scenariuszu jest zajęcie i utrzymywanie celów a nie walka sama w sobie; gdyby tylko rajtarzy się zorganizowali dużo wcześniej i wzięli udział w walce powodując, że nie walczę mniejszymi siłami od wroga; gdybym tylko przyłączył majora do rajtarów na prawej flance co dało by im większą siłę oraz automatyczne dowodzenie; gdyby tylko muszkieterzy nie zgubili się w lesie to pewnie bym wygrał. Gdybym tylko 🙂

Serdecznie gratuluję przeciwnikowi. Grało się świetnie. Mam dodatkową motywację, aby skończyć malowanie moich Szwedów. Nie mogę się doczekać kolejnych bitew.

Ostatnie cztery dni kampanii na wspieram. to.

https://wspieram.to/oim

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.